Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zamierzenia prawej ręki już się prawie realizowały. Dziadzia, kiwając się przed lustrem, czesał swoją bródkę. Francuz odwrócił się tyłem do wszystkich i począł się odlewać na piec. Zygmunt się zerwał i podbiegł do niego, ale ten przybrał tak bojową pozycję, że Zygmunt chcąc uniknąć losu pieca, zmuszony był przeczekać czynność gościa. Dziadzia chichotał zjadliwie w kącie pokoju. Francuz zapiął się i patrząc czule w oczy Zygmunta uśmiechał się niemowlęco.
- Co pan zrobił, w szalecie pan jesteś czy co - u pioruna!
- Pardą... pardą...że ne kąprą pa ę... polone... e... pszoł won!
Zygmunt stał nieporadnie. Do pokoju wszedł Mieciek i ponurym spojrzeniem
zamierzenia prawej ręki już się prawie realizowały. Dziadzia, kiwając się przed lustrem, czesał swoją bródkę. Francuz odwrócił się tyłem do wszystkich i począł się odlewać na piec. Zygmunt się zerwał i podbiegł do niego, ale ten przybrał tak bojową pozycję, że Zygmunt chcąc uniknąć losu pieca, zmuszony był przeczekać czynność gościa. Dziadzia chichotał zjadliwie w kącie pokoju. Francuz zapiął się i patrząc czule w oczy Zygmunta uśmiechał się niemowlęco.<br>- Co pan zrobił, w szalecie pan jesteś czy co - u pioruna!<br>- &lt;foreign&gt;Pardą... pardą...że ne kąprą pa ę... polone... e... pszoł won!&lt;/&gt;<br>Zygmunt stał nieporadnie. Do pokoju wszedł Mieciek i ponurym spojrzeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego