Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
sił, by się z nim kłócić. Smocza logika! Gdy Pożeracz Chmur był głodny, nie docierało do niego absolutnie nic. Wzbił się w powietrze, zostawiając mnie samego z ponurymi wizjami szkód, jakie wyrządzi. Poszukałem w pamięci, kto też może wypasać bydło właśnie w tej okolicy. Ledwie uwierzyłem własnemu szczęściu. Zębaty! Najbogatszy gospodarz w okolicy. Wstrętny sknera i złośliwiec. Przed trzema laty ściągnął mnie z brzoskwini w swoim wielkim sadzie i złoił skórę laską.
Zaśmiałem się w kułak.
"Smacznego, Pożeraczu Chmur" - pomyślałem, złośliwie rozbawiony. - "Jedz, ile się zmieści."
Zemsta jest słodka jak wino, nawet ta niezamierzona. _
Nic nie da porównać się z powietrzną
sił, by się z nim kłócić. Smocza logika! Gdy Pożeracz Chmur był głodny, nie docierało do niego absolutnie nic. Wzbił się w powietrze, zostawiając mnie samego z ponurymi wizjami szkód, jakie wyrządzi. Poszukałem w pamięci, kto też może wypasać bydło właśnie w tej okolicy. Ledwie uwierzyłem własnemu szczęściu. Zębaty! Najbogatszy gospodarz w okolicy. Wstrętny sknera i złośliwiec. Przed trzema laty ściągnął mnie z brzoskwini w swoim wielkim sadzie i złoił skórę laską.<br>Zaśmiałem się w kułak.<br>"Smacznego, Pożeraczu Chmur" - pomyślałem, złośliwie rozbawiony. - "Jedz, ile się zmieści."<br>Zemsta jest słodka jak wino, nawet ta niezamierzona. _<br>Nic nie da porównać się z powietrzną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego