Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
by zawrócić" - ostrzegał się przed najbliższym rogiem, ale ciekawie spojrzał na tabliczkę.
"Aleja Armii Czerwonej" - przeczytał w nagłym popłochu. Przecież informując się na kwaterze u gospodarzy o ulicę Daszyńskiego ("mieszka tam ktoś znajomy") usłyszał, że ma skręcić z Pierackiego "w pierwszą na lewo".
A tu, zamiast Pierackiego... "Aha, przemianowali, a gospodarze nie zdążyli się przyzwyczaić" - zorientował się szybko. "Nie zdążyli albo i nie chcieli" uzupełnił myśl i już szybko, jakby tym potwierdził swą decyzję, skręcił w pierwszą ulicę na lewo. Podniósł głowę. Świeci tabliczka. Napis... Wspiął się na palce: "ul. Henryka Gollanda" - odczytał. "Cholera. Ładny Daszyński" - pomyślało mu się jakby z
by zawrócić" - ostrzegał się przed najbliższym rogiem, ale ciekawie spojrzał na tabliczkę.<br>"Aleja Armii Czerwonej" - przeczytał w nagłym popłochu. Przecież informując się na kwaterze u gospodarzy o ulicę Daszyńskiego ("mieszka tam ktoś znajomy") usłyszał, że ma skręcić z Pierackiego "w pierwszą na lewo".<br>&lt;page nr=427&gt; A tu, zamiast Pierackiego... "Aha, przemianowali, a gospodarze nie zdążyli się przyzwyczaić" - zorientował się szybko. "Nie zdążyli albo i nie chcieli" uzupełnił myśl i już szybko, jakby tym potwierdził swą decyzję, skręcił w pierwszą ulicę na lewo. Podniósł głowę. Świeci tabliczka. Napis... Wspiął się na palce: "ul. Henryka Gollanda" - odczytał. "Cholera. Ładny Daszyński" - pomyślało mu się jakby z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego