Europy, czyli - integracja. Nie ma to być bezdyskusyjny wzór dla świata, tylko punkt odniesienia. Nasz świat dzieli Cooper na trzy strefy: przednowoczesną (państwa zbójeckie i dysfunkcjonalne), nowoczesną (państwa narodowe - np. Indie i Chiny, ale też Stany Zjednoczone o tyle, o ile nie uznają one prymatu instytucji i prawa międzynarodowego i gotowe są do użycia siły) i ponowoczesną (głównie Unia Europejska). Spoiwem Unii jest wola rezygnacji z siły w rozwiązywaniu konfliktów. Zamiast siły - prawo, zamiast nieufności - przejrzystość wzajemnych powiązań. Suwerenność? To "miejsce przy stole rokowań" - odpowiada Cooper, ale podkreśla, że do europejskiego superpaństwa jeszcze daleko. Dziś wybór wygląda tak: albo rozszerzanie strefy