czy emerytura. A do niej można przecież dorobić więcej niż drugie tyle.<br><br><tit>Dwie siostry</><br><br>Siostra Anny Kurpiewskiej z Łomży pracowała w zambrowskim Zamteksie, gdzie zarabiała grosze. Płacili, ile musieli, czyli pensję minimalną. W lipcu 2002 r. uzyskała prawo do wcześniejszej emerytury i natychmiast pobiegła do ZUS. Dostała 772 zł 51 gr, prawie tyle samo, co zarabiała. Anna Kurpiewska, która jest w tym samym wieku co siostra, nie chciała jeszcze rezygnować z pracy. - Dzieci odchowane, co będę siedzieć w domu? - tłumaczy. - Zarabiam marnie, 800 zł, ale lubię swoją pracę. Pracuję jako ekspedientka w prywatnym sklepie mięsnym.<br><br>Koleżanka Kurpiewskiej, która pracuje w ZUS