Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
twoje są jak żywe. Aż dziw bierze, że nie ryczą...
Tym większy był ich podziw, że w owym czasie herbowe gdańskie lwy nie były już tak groźne jak ongi dla nieprzyjaciół Rzeczypospolitej. Nad miasto nadciągały ciemne chmury. Król pruski Fryderyk, o złośliwej twarzy diabła z pomorskich baśni, coraz chciwiej wyciągał grabieżcze ręce po bogaty nadmotławski port.
- Źle się dzieje! - narzekał siwy majster. - Gdybym nie był już tak stary, rzuciłbym dłuto i wziął muszkiet w ręce. Nabiłbym go którymś z tych polskich trojaków* fałszowanych przez wroga i strzeliłbym nim prosto w serce pruskiego diabła. Mówili mi kaszubscy rybacy, że na czarty jedyny
twoje są jak żywe. Aż dziw bierze, że nie ryczą...<br>Tym większy był ich podziw, że w owym czasie herbowe gdańskie lwy nie były już tak groźne jak ongi dla nieprzyjaciół Rzeczypospolitej. Nad miasto nadciągały ciemne chmury. Król pruski Fryderyk, o złośliwej twarzy diabła z pomorskich baśni, coraz chciwiej wyciągał grabieżcze ręce po bogaty nadmotławski port. <br>- Źle się dzieje! - narzekał siwy majster. - Gdybym nie był już tak stary, rzuciłbym dłuto i wziął muszkiet w ręce. Nabiłbym go którymś z tych polskich trojaków* fałszowanych przez wroga i strzeliłbym nim prosto w serce pruskiego diabła. Mówili mi kaszubscy rybacy, że na czarty jedyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego