Danuty Lech. - Jej organizacja ma podobny zasięg co lokalny Caritas, a potem długo, długo nic.</><br><br><div type="convers"><br><br><tit>Lepiej już było</><br><br><tit>Igrzyska się skończyły, nadeszła pora młócki</><br><br><intro>Skończyły się igrzyska, uleciał wzniosły olimpijski duch. W Atenach zgasł olimpijski płomień, a w wielu polskich domach - pracujące bez wytchnienia telewizory. Nad polskim sportem zbierają się gradowe chmury gorzkich refleksji, bolesnych rozliczeń, a być może także oczyszczających decyzji systemowych.</><br><br><au>NOTOWAŁ SŁAWOMIR MIZERSKI</><br><br>Loża obradująca tym razem w składzie: Maryla Rodowicz, Mariusz Walter, Jacek Wszoła, Michał Komar, Jerzy Pilch oraz redaktorzy "Polityki" - Tadeusz Olszański, Zdzisław Pietrasik i Sławomir Mizerski, dostrzegła niestety, że bez emocji, jakich dostarczają polscy zawodnicy, igrzyska