Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1958-1960
J'ai
decidé de rentrer `a Chartres, je suis trop triste. (...) Je décidais de
ne pas aller `a l'invitation de la femme `ecrivain, elle est trop
embetante*. Pismo bardzo pochyłe, niepewne, błędy francuskie i te
sznurki liter nierównej wielkości, idące wciąż ku dołowi. Dlaczego
patrząc nawet na te litery (nie jestem grafologiem), mam wrażenie, że
to pismo człowieka odartego ze skóry?
Ta wystawa była dla mnie rewelacją. Piszę to słowo z całym poczuciem
jego wagi. Przecie już przed trzydziestu laty zachwyciły mnie płótna Soutine'a: jego mięsiwa Boeuf écorché,
ministranci, czerwony pikolak od Maxime'a. Goyę odkryłem wówczas dla
siebie po Soutinie i może
J'ai<br>decidé de rentrer `a Chartres, je suis trop triste. (...) Je décidais de<br>ne pas aller `a l'invitation de la femme `ecrivain, elle est trop<br>embetante*. Pismo bardzo pochyłe, niepewne, błędy francuskie i te<br>sznurki liter nierównej wielkości, idące wciąż ku dołowi. Dlaczego<br>patrząc nawet na te litery (nie jestem grafologiem), mam wrażenie, że<br>to pismo człowieka odartego ze skóry?<br> Ta wystawa była dla mnie rewelacją. Piszę to słowo z całym poczuciem<br>jego wagi. Przecie już przed trzydziestu laty zachwyciły mnie płótna Soutine'a: jego mięsiwa Boeuf écorché,<br>ministranci, czerwony pikolak od Maxime'a. Goyę odkryłem wówczas dla<br>siebie po Soutinie i może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego