są efekty - mieszkańcy dzielnicy coraz częściej przychodzą, nawet po to, by po prostu porozmawiać z funkcjonariuszami.<br>A jak podkreślają mundurowi, taka "przyjaźń" to podstawa współpracy z ludźmi. Wczoraj poszliśmy do komisariatu przy ul. Raginisa 4 na Bemowie - w dobrej wierze podszyliśmy się pod mieszkańców dzielnicy, by zgłosić, że na osiedlu grasuje banda młodocianych chuliganów. Chcieliśmy na własnej skórze przekonać się, jak nas przyjmą tam, gdzie już jest nowocześnie. - W czym mogę pomóc - usłyszeliśmy na początku od oficera dyżurnego, który przywitał nas przy niczym nieosłoniętej, szerokiej ladzie. Policjant wysłuchał nas, zanotował zgłoszenie i jeszcze podziękował za informację. Nie było więc żadnych wątpliwości