Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kilof, łopata i colt. Najczęściej używano poręcznego "kieszonkowca".
W większych rozmiarach gustowali rewolwerowcy. Taki np. colt "marynarski" ważył 2 kg i miał na cylindrze wygrawerowaną scenę bitwy morskiej między trzema parowcami floty teksańskiej a sześcioma meksykańskiej. Była to ilustracja tezy "o wyższości techniki nad przeważającymi siłami wroga". Colt zresztą uwielbiał grawerunki. Pod jego osobistym nadzorem powstawały arcydzieła sztuki, którymi obdarowywał prezydentów, królów, carów, a także tych, którzy decydowali o zaopatrzeniu armii w broń. Najczęściej przedstawiane sceny - napad bandziorów na dyliżans, walka z chmarą Indian - miały uzmysłowić, że człowiek z jednym coltem może pokonać kilku innych, jeśli ci, oczywiście, coltów nie mają
kilof, łopata i colt. Najczęściej używano poręcznego "kieszonkowca".<br>W większych rozmiarach gustowali rewolwerowcy. Taki np. colt "marynarski" ważył 2 kg i miał na cylindrze wygrawerowaną scenę bitwy morskiej między trzema parowcami floty teksańskiej a sześcioma meksykańskiej. Była to ilustracja tezy "o wyższości techniki nad przeważającymi siłami wroga". Colt zresztą uwielbiał grawerunki. Pod jego osobistym nadzorem powstawały arcydzieła sztuki, którymi obdarowywał prezydentów, królów, carów, a także tych, którzy decydowali o zaopatrzeniu armii w broń. Najczęściej przedstawiane sceny - napad bandziorów na dyliżans, walka z chmarą Indian - miały uzmysłowić, że człowiek z jednym coltem może pokonać kilku innych, jeśli ci, oczywiście, coltów nie mają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego