Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
ręką. - Do widzenia, moi mili! Przyrzekam, że jutro na pewno się zamelduję.
Odszedł wolnym, lekko podrygującym krokiem. Detektywi patrzyli za nim z sympatią i podziwem.
- Tak, tak - westchnął Mandżaro - to prawdziwy profesor. - Więcej niż profesor - rzekł z respektem Paragon. - To prawdziwy męczennik nauki. Zamiast w wygodnym łóżku śpi w podziemnej grocie... z nietoperzami.
Poszli dalej. Wnet znaleźli się przy przystani. Pomost tonął w mroku. Lekki przybój kołysał na wodzie przycumowanymi kajakami: Dalej od brzegu stały zakotwiczone żaglówki. Zatrzymali się przed ogrodzeniem kawiarenki. Pod kolorowymi parasolami było gwarno i wesoło. Po upalnym dniu letnicy wylegli nad jezioro, by rozkoszować się wieczornym chłodem
ręką. - Do widzenia, moi mili! Przyrzekam, że jutro na pewno się zamelduję.<br>Odszedł wolnym, lekko podrygującym krokiem. Detektywi patrzyli za nim z sympatią i podziwem.<br> - Tak, tak - westchnął Mandżaro - to prawdziwy profesor. - Więcej niż profesor - rzekł z respektem Paragon. - To prawdziwy męczennik nauki. Zamiast w wygodnym łóżku śpi w podziemnej grocie... z nietoperzami.<br>Poszli dalej. Wnet znaleźli się przy przystani. Pomost tonął w mroku. Lekki przybój kołysał na wodzie przycumowanymi kajakami: Dalej od brzegu stały zakotwiczone żaglówki. Zatrzymali się przed ogrodzeniem kawiarenki. Pod kolorowymi parasolami było gwarno i wesoło. Po upalnym dniu letnicy wylegli nad jezioro, by rozkoszować się wieczornym chłodem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego