Szarcz, Lubikowskim, Wędromierz czy Chłop, są wprawdzie furtki w ogrodzeniach, ale zamknięte na kłódki z psami po drugiej stronie. - Informujemy o tym urząd gminy i starostwo, ale jakoś nie widać efektów - mówi dr Tomasz Schubert z parku krajobrazowego. <br>Zieleniewski dodaje: - Prawo trudno wyegzekwować, zwłaszcza od właścicieli ośrodków. Zainwestowali w wyposażenie, grodzili plaże i nie chcą, by po brzegu chodzili obcy ludzie. Ryszard Czechrak z PZW w Gorzowie pamięta, że związek skarżył się w magistracie na brak dostępu do Kłodawki. Nic nie wskórał. <br><br><tit>Oficjalnie nie wiadomo</><br><br> <br>Urzędnicy tłumaczą, że nie dostają oficjalnych doniesień. Tak jest w Cybince, choć wędkarze mają utrudniony dostęp