Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 11.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
Otóż w poniedziałkowe popołudnie kilku "paparazzich" odwiedziło stadion w Lubinie kilka minut po godz. 15. Wcześniej dowiedzieli się, że trening rozpoczyna się właśnie o tej godzinie. I co ujrzeli? Puste boiska, zero piłkarzy i trenera... A jak pusto, to wiadomo, że strajk. Tymczasem przed tym treningiem trener Jabłoński zapakował swoja gromadkę do autobusu i wywiózł dwa kilometry za stadion do pobliskiego lasu, gdzie odbyły się normalne zajęcia... Na boisko wrócili o 15.30. Ale - chociaż strajku nie ma - sprawa zaległości kontraktowych jest. Nic dziwnego, że zagrypiony prezes klubu Jacek Kardela, tak jak przewidywał, wcześniej opuści domowe pielesze. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy
Otóż w poniedziałkowe popołudnie kilku <orig>"paparazzich"</> odwiedziło stadion w Lubinie kilka minut po godz. 15. Wcześniej dowiedzieli się, że trening rozpoczyna się właśnie o tej godzinie. I co ujrzeli? Puste boiska, zero piłkarzy i trenera... A jak pusto, to wiadomo, że strajk. Tymczasem przed tym treningiem trener Jabłoński zapakował swoja gromadkę do autobusu i wywiózł dwa kilometry za stadion do pobliskiego lasu, gdzie odbyły się normalne zajęcia... Na boisko wrócili o 15.30. Ale - chociaż strajku nie ma - sprawa zaległości kontraktowych jest. Nic dziwnego, że zagrypiony prezes klubu Jacek Kardela, tak jak przewidywał, wcześniej opuści domowe pielesze. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego