Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
o dziwacznej nazwie "nawarka". Była to bryja z jakiejś mąki i otrąb. Przypuszczam, że siostry robiły ją z mąki żytniej razowej lub owsianej. Owsiana była lekko słodkawa. Była ona pozbawiona jakiejkolwiek omasty. Kiedyś zlitowałem się nad maluchami, które leżały w izbie chorych i wrzuciłem im do nawarki całkiem pokaźny kawałek gromnicy "na wzmocnienie". Na powierzchni zupy pokazały się żółte oka jak po prawdziwym maśle. Struchlałem, kiedy wydająca zupę siostra w ostatniej chwili wyciągnęła knot.

Po kweście

Większość żywności zdobywaliśmy chodząc, a często jeżdżąc sankami po wsiach góralskich, od chałupy do chałupy "po kweście". Siostry chętnie zabierały mnie na kwestę, bo byłem
o dziwacznej nazwie &lt;orig&gt;"nawarka"&lt;/&gt;. Była to bryja z jakiejś mąki i otrąb. Przypuszczam, że siostry robiły ją z mąki żytniej razowej lub owsianej. Owsiana była lekko słodkawa. Była ona pozbawiona jakiejkolwiek omasty. Kiedyś zlitowałem się nad maluchami, które leżały w izbie chorych i wrzuciłem im do &lt;orig&gt;nawarki&lt;/&gt; całkiem pokaźny kawałek gromnicy "na wzmocnienie". Na powierzchni zupy pokazały się żółte oka jak po prawdziwym maśle. Struchlałem, kiedy wydająca zupę siostra w ostatniej chwili wyciągnęła knot.<br><br>&lt;tit&gt;Po kweście&lt;/&gt;<br><br>Większość żywności zdobywaliśmy chodząc, a często jeżdżąc sankami po wsiach góralskich, od chałupy do chałupy "po kweście". Siostry chętnie zabierały mnie na kwestę, bo byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego