Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.28
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
był niemal gwóźdź do trumny - mówi Kulej. - "Ring" działał półtora roku. Wszystko straciłem po zmianie właściciela lokalu. Później było coraz gorzej. Zabrali auto, etat w milicji, zaplombowali lodówkę. Przyszedł kryzys, rozpad rodziny, wrócili starzy kumple i alkohol. Chciałem się ulotnić. Dryfowałem przez ładnych kilka lat. W Polsce pracowałem dorywczo za grosze, lepiej wiodło się na budowach w Hamburgu i Londynie. Tam poznałem boks zawodowy. Zarobione pieniądze zainwestowałem w galę bokserską z udziałem Przemysława Salety. Był 1991 r., straciłem 15 tys. dolarów. Dziś dwukrotny mistrz olimpijski ma się lepiej. Jest wiceprezesem Związku Boksu Zawodowego w Polsce, komentuje walki w komercyjnej stacji telewizyjnej
był niemal gwóźdź do trumny - mówi Kulej. - "Ring" działał półtora roku. Wszystko straciłem po zmianie właściciela lokalu. Później było coraz gorzej. Zabrali auto, etat w milicji, zaplombowali lodówkę. Przyszedł kryzys, rozpad rodziny, wrócili starzy kumple i alkohol. Chciałem się ulotnić. Dryfowałem przez ładnych kilka lat. W Polsce pracowałem dorywczo za grosze, lepiej wiodło się na budowach w Hamburgu i Londynie. Tam poznałem boks zawodowy. Zarobione pieniądze zainwestowałem w galę bokserską z udziałem Przemysława Salety. Był 1991 r., straciłem 15 tys. dolarów. Dziś dwukrotny mistrz olimpijski ma się lepiej. Jest wiceprezesem Związku Boksu Zawodowego w Polsce, komentuje walki w komercyjnej stacji telewizyjnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego