Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
się do mnie:
- Ucieka... - i dalej przypatrywał się czemuś w napięciu. - Jak tylko go złapię w ognisku, tak jakoś się kręci, tak kombinuje, że za parę sekund już jest poza nim. O, popatrzcie kolego - odsunął się od mikroskopu i dał mi spojrzeć.
Rzeczywiście, uciekało. Popatrzyłem na układ pomiarowy. Długi wąs groszku pachnącego wymykał się jak tylko mógł spod mikroskopu. Ki diabeł - pomyślałem. Popatrzyłem na cały układ.
- Dałbym tu filtr, wstawiłbym przekładnię, doniczkę umieściłbym na pochylni, tak jak Bose w doświadczeniach z Dionaea - zauważyłem fachowo. Miałem wprawę w kombinowaniu zestawów do obserwacji.
Po kilku godzinach nowa wersja zestawu aparaturowego była gotowa. Doktor Czosnaczek
się do mnie:<br>- Ucieka... - i dalej przypatrywał się czemuś w napięciu. - Jak tylko go złapię w ognisku, tak jakoś się kręci, tak kombinuje, że za parę sekund już jest poza nim. O, popatrzcie kolego - odsunął się od mikroskopu i dał mi spojrzeć.<br>Rzeczywiście, uciekało. Popatrzyłem na układ pomiarowy. Długi wąs groszku pachnącego wymykał się jak tylko mógł spod mikroskopu. Ki diabeł - pomyślałem. Popatrzyłem na cały układ.<br>- Dałbym tu filtr, wstawiłbym przekładnię, doniczkę umieściłbym na pochylni, tak jak Bose w doświadczeniach z Dionaea - zauważyłem fachowo. Miałem wprawę w kombinowaniu zestawów do obserwacji. <br>Po kilku godzinach nowa wersja zestawu aparaturowego była gotowa. Doktor Czosnaczek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego