lewicowe i komunistyczne okazywało się jak źle być marksistą. Gdyż w tych sprawach Pranas, rewolucjonista, żeby tak rzec, spontaniczny, dobrze się orientował stąd jego kąśliwość w dyskusjach, co dało powód do wieloletnich szeptanych kampanii oczerniających: że moralnie podejrzany. Pomagała temu nieznajomość jego źródeł dochodu. Te źródła znałem. Związany był z grupką litewskich socjalistów i wolnomyślicieli w Chicago, pisał artykuły dla ich prasy, dostawał stamtąd skromne sumy, które tyle że wystarczały na budżet wiecznego studenta, gdyż tym był z przeznaczenia. Wiecznie obłożony czasopismami i książkami, ciekawy wszystkiego co się działo w polityce, entuzjastyczno-depresyjny potężnej siły i zdrowia a zarazem neurastenik, coraz