Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
członków SLD zdaje sobie sprawę, że jest on raczej obciążeniem dla partii, Polski, a nawet dla ich osobistych karier. Kontrkandydatów jednak brak, co również świadczy o złej kondycji Sojuszu.
Pomysłu na Polskę, na sposób rządzenia nią, Millerowi zabrakło niedługo po wyborach, gdy trzeba było zestawić złożone w kampanii obietnice o gruszkach na wierzbie z rzeczywistością. Jak długo cała energia i cała polityczna aktywność lewicy będą skierowane tylko na utrzymanie władzy, trudno będzie oczekiwać zmian. Życie jednak nie znosi próżni i działań pozornych. Wcześniej czy później Leszek Miller sam padnie ofiarą własnej socjotechniki. Być może nawet dowie się o tym jako ostatni.


Dowódca GROM
członków SLD zdaje sobie sprawę, że jest on raczej obciążeniem dla partii, Polski, a nawet dla ich osobistych karier. Kontrkandydatów jednak brak, co również świadczy o złej kondycji Sojuszu.<br>Pomysłu na Polskę, na sposób rządzenia nią, Millerowi zabrakło niedługo po wyborach, gdy trzeba było zestawić złożone w kampanii obietnice o gruszkach na wierzbie z rzeczywistością. Jak długo cała energia i cała polityczna aktywność lewicy będą skierowane tylko na utrzymanie władzy, trudno będzie oczekiwać zmian. Życie jednak nie znosi próżni i działań pozornych. Wcześniej czy później Leszek Miller sam padnie ofiarą własnej socjotechniki. Być może nawet dowie się o tym jako ostatni.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;<br>&lt;tit&gt;Dowódca &lt;name type="org"&gt;GROM
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego