to moje. Byłem, panie święty, w Persji, w Turcji... Widziałem sułtana Abdul Hamida... Turcy Polaków honorują... Nie tak jak to rosyjskie chamstwo. Oni, panie święty, rozbiorów nie uznają... Powiadam ci, kawał świata zwiedziłem... Nikomu nie zostawlę spadku... Ani twojej matce, ani tobie... Wszystko wydam... Oszczędzać nie będę...<br><br>Podczas kolacji wuj grymasił, wąchał każdą potrawę, wreszcie poprosił o jajecznicę.<br><br>- Upały, panie święty... Wszystko się psuje... Te zrazy może i dobre, ale czuć je trochę padliną...<br><br>Rozmowa z wolna zeszła na tematy polityczne. Zresztą wuj, podobnie jak owa donna Klara, która wszystko sprowadzała do Żydów, korzystał z byle pretekstu, żeby dać wyraz swojej