ważne, ile zarabia, tylko jakim jest człowiekiem, że zawsze będę go kochać i szanować. "Skończ z tymi staroświeckimi poglądami - powiedziałam mu wtedy - doceń to, że twoja żona dobrze zarabia i spróbuj się tym cieszyć, bo jutro może być za późno." Chyba zrozumiał i na razie się nie kłócimy. Widzę te grymasy, kiedy ja za coś płacę, ale je ignoruję. No i nie mówię mu, ile tak naprawdę zarabiam. <br>Izabela Wojciechowska przyznaje, że problem Katarzyny nie jest wyjątkowy. <br>- Spotykam kobiety, które nie tylko nie przyznają się do swoich prawdziwych zarobków, ale ukrywają awans lub otrzymanie kierowniczego stanowiska. Z domu wychodzą ubrane jak