Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
na jego szerokich ramionach. Granatową
maciejówkę** nosił wesoło zsuniętą w tył
na jasnej, kędzierzawej czuprynie i patrzył jasnymi i dobrymi,
a jednocześnie trochę jakby kpiącymi i dziwnie władczymi
oczyma po izbie.

- No - roześmiał się wreszcie dźwięcznym
i głośnym śmiechem. - No, tu nawet palić nie
potrzeba! Jeden od drugiego może się grzać, więc i tak
będzie za gorąco!...

I śmiech jego był tak zaraźliwy, że nie tylko wszyscy
w izbie, ale, ku swojemu największemu zdziwieniu, także
i Adela zawtórowała mu natychmiast. Zdaje się, że
nawet Adela pierwsza i głośniej niż inni, bo Felek spojrzał
na nią, uśmiechnął się do niej i mrugnął
na jego szerokich ramionach. Granatową <br>maciejówkę** nosił wesoło zsuniętą w tył <br>na jasnej, kędzierzawej czuprynie i patrzył jasnymi i dobrymi, <br>a jednocześnie trochę jakby kpiącymi i dziwnie władczymi <br>oczyma po izbie. <br><br>- No - roześmiał się wreszcie dźwięcznym <br>i głośnym śmiechem. - No, tu nawet palić nie <br>potrzeba! Jeden od drugiego może się grzać, więc i tak <br>będzie za gorąco!... <br><br>I śmiech jego był tak zaraźliwy, że nie tylko wszyscy <br>w izbie, ale, ku swojemu największemu zdziwieniu, także <br>i Adela zawtórowała mu natychmiast. Zdaje się, że <br>nawet Adela pierwsza i głośniej niż inni, bo Felek spojrzał <br>na nią, uśmiechnął się do niej i mrugnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego