myślisz, że mi to nie zaszkodzi? - spytał tylko.<br> - Zapewniam cię, że ci to dobrze zrobi.<br> Dr Durchfreud skosztował i wykrzyknął:<br> - Nadzwyczajne!<br> Zwykła, lecz dwa razy przetrawiona celuloza, zawieszona w sosie sporządzonym z bulionu zagęszczonego wyhodowanymi w nim koloniami jednokomórkowców wydłużonych, była rzeczywiście nadzwyczajna. Dr Kraft-Durchfreud leżał teraz wygodnie na grzbiecie, nogami do góry i głową pod <orig>abdomenem</> mamki. Raz po raz nabierał sobie celulozy z sosem i ciągnął dalej:<br> - Wiesz, Mmaaś, jeden z twoich studentów wprowadził mnie ostatnio w poważny kłopot...<br> - Niebylejaki?<br> - Skąd wiesz?<br> - Domyślam się.<br> - ,,Panie Dyrektorze! - powiedział akcentując, że zwraca się do mnie jako do dyrektora szpitala - jakie