Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
którego zeszedł, do połowy oświetlało wysokie słońce. Mógł teraz ocenić rozmiary przebytej drogi, ale nawet nie spojrzał za siebie. Pobiegł w dół, starając się przerzucać ciężar ciała z nogi na nogę, z kamienia na kamień jak najszybciej, ale i tak ogromna masa chwiejnego osypiska, chrobocząc, jęła spełzać wraz z nim, grzechotała wciąż głośniej, raptem, już zupełnie blisko wyschniętego strumienia, piarg rozjechał się pod nim i padając, aż z impetu przesunęła mu się maska tlenowa, stoczył się kilkanaście metrów. Już zrywał się, aby biec, nie bacząc na potłuczenia, bo bał się, że ten, którego widział z góry, zniknie mu z oczu - oba
którego zeszedł, do połowy oświetlało wysokie słońce. Mógł teraz ocenić rozmiary przebytej drogi, ale nawet nie spojrzał za siebie. Pobiegł w dół, starając się przerzucać ciężar ciała z nogi na nogę, z kamienia na kamień jak najszybciej, ale i tak ogromna masa chwiejnego osypiska, chrobocząc, jęła spełzać wraz z nim, grzechotała wciąż głośniej, raptem, już zupełnie blisko wyschniętego strumienia, piarg rozjechał się pod nim i padając, aż z impetu przesunęła mu się maska tlenowa, stoczył się kilkanaście metrów. Już zrywał się, aby biec, nie bacząc na potłuczenia, bo bał się, że ten, którego widział z góry, zniknie mu z oczu - oba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego