Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
a on zabawiał ich pokazując to fotografie rodziny, to rozmaite pamiątki. Gdy zaś wyczerpała się rozmowa o pamiątkach i fotografiach, zajmowano się Helcią. Uważano ją w domu za przyszłą piękność i było we zwyczaju razem z gośćmi podziwiać jej czarne rzęsy, modre oczy, złote włosy, cudowną cerę, a także jej grzeczność i dobre serce.
- A matkę - mówił Hipolit Niechcic - to już tak kocha, że dałaby się za nią w kawałeczki pokrajać.
W trakcie tego nadjeżdżała pani Urszula Niechcicowa z kościoła i wszyscy wyszedłszy na ganek patrzyli na sunącą dokoła gazonu karetę.
Urszula Niechcicowa była przystojną, różanolicą blondynką z dołeczkami w policzkach
a on zabawiał ich pokazując to fotografie rodziny, to rozmaite pamiątki. Gdy zaś wyczerpała się rozmowa o pamiątkach i fotografiach, zajmowano się Helcią. Uważano ją w domu za przyszłą piękność i było we zwyczaju razem z gośćmi podziwiać jej czarne rzęsy, modre oczy, złote włosy, cudowną cerę, a także jej grzeczność i dobre serce.<br>- A matkę - mówił Hipolit Niechcic - to już tak kocha, że dałaby się za nią w kawałeczki pokrajać.<br>W trakcie tego nadjeżdżała pani Urszula Niechcicowa z kościoła i wszyscy wyszedłszy na ganek patrzyli na sunącą dokoła gazonu karetę.<br>Urszula Niechcicowa była przystojną, różanolicą blondynką z dołeczkami w policzkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego