Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
Babura. Wyrąbali ogromne platany, dęby i orzechowce, a drewno sprzedali na bazarach Peszawaru, ale nie tknęli grobowca. Białego marmuru nie drasnął żaden pocisk.

Mohammad Szer Jar, miłośnik francuskich impresjonistów, nienawidził ostrożności i strachu, towarzyszących mu podczas wędrówek po miejscach, które kiedyś dawały mu szczęście i pewność siebie. Nie poznawał ich, gubił się wśród ruin świata, w którym żył jeszcze tak niedawno. Przemierzając pobojowisko, starał się zapamiętywać nawet niepozorne szczegóły, które wskazywały właściwą drogę i uprzedzały o śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wypatrywał czerwonych kamieni. Pomazane krwawą farbą głazy znaczyły szlaki Niewiadomej, ostrzegały i zakazywały zarazem. Przekroczenie wytyczonej przez nie granicy oznaczało zejście z pewnej
Babura. Wyrąbali ogromne platany, dęby i orzechowce, a drewno sprzedali na bazarach Peszawaru, ale nie tknęli grobowca. Białego marmuru nie drasnął żaden pocisk.<br><br>Mohammad Szer Jar, miłośnik francuskich impresjonistów, nienawidził ostrożności i strachu, towarzyszących mu podczas wędrówek po miejscach, które kiedyś dawały mu szczęście i pewność siebie. Nie poznawał ich, gubił się wśród ruin świata, w którym żył jeszcze tak niedawno. Przemierzając pobojowisko, starał się zapamiętywać nawet niepozorne szczegóły, które wskazywały właściwą drogę i uprzedzały o śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wypatrywał czerwonych kamieni. Pomazane krwawą farbą głazy znaczyły szlaki Niewiadomej, ostrzegały i zakazywały zarazem. Przekroczenie wytyczonej przez nie granicy oznaczało zejście z pewnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego