przeciwstawiali obrzydliwościom liberalnej demokracji i bolszewizmu. W Polsce imieniem św. Tomasza często podpierano artykuły pochwalające w polityce przemoc. Maritain nie wdawał się w polityczne polemiki (podobnie zresztą jak inny neotomista, historyk Średniowiecza Étienne Gilson), ale jego traktaty, dostosowujące Akwinatę do potrzeb dwudziestego wieku, w niczym nie sprzyjały modzie na środki gwałtowne. Wypowiedział się też jasno przeciwko kolaboracji z Hitlerem w książce Drogami klęski.<br> Mała grupa katolików polskich skupiona dokoła pisma "Verbum" i zakładu dla dzieci ociemniałych w Laskach powoływała się na Maritaina przeciwko nacjonalistycznie usposobionej większości kleru, zużywającego dużo energii na propagandę antysemicką. Na zaproszenie "Verbum" Maritain odwiedził Warszawę, nie wiem