Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
od razu do Wronek.
- Kurtz - Pikiemu głos się lekko załamał. - Wiem, że to trzeba zrobić, że nie mamy wyjścia. Ale chłopaki... Ja tu nie przyjdę. Ja się do tego nie nadaję. Będę wam pomagał. Zapłacę za wszystko, zapłacę, ale ja tu nie przyjdę...
- To co, będziesz nam przysyłał paczki? - Kurtz gwałtownie zwolnił i zjechał na pobocze.
- Wiesz co? Ciebie to rzeczywiście przerasta. Wysiadaj!
Frik uważnie przyglądał się Kurtzowi. Piki wysunął się z samochodu i Kurtz ruszył odwracając głowę do Frika.
- Dobra. To co robimy?
- Co robimy, co robimy. - Frik zaczął kasłać. - A co mamy robić? Płaczemy i płacimy. Chcę żyć. A
od razu do Wronek.<br>- Kurtz - Pikiemu głos się lekko załamał. - Wiem, że to trzeba zrobić, że nie mamy wyjścia. Ale chłopaki... Ja tu nie przyjdę. Ja się do tego nie nadaję. Będę wam pomagał. Zapłacę za wszystko, zapłacę, ale ja tu nie przyjdę...<br>- To co, będziesz nam przysyłał paczki? - Kurtz gwałtownie zwolnił i zjechał na pobocze.<br>- Wiesz co? Ciebie to rzeczywiście przerasta. Wysiadaj!<br>Frik uważnie przyglądał się Kurtzowi. Piki wysunął się z samochodu i Kurtz ruszył odwracając głowę do Frika.<br>- Dobra. To co robimy?<br>- Co robimy, co robimy. - Frik zaczął kasłać. - A co mamy robić? Płaczemy i płacimy. Chcę żyć. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego