Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
jestem tępa. Nie mogę pojąć
tego, że babka jest biedna, bo nic nie wyszło, jak chciała,
ani naprawdę, ani w myśli. A przecież każdy o czymś
marzy. Lubisz marzyć? - zechciała nagle koniecznie
wiedzieć.
Wzruszył ramionami.
- To specjalność dziewczyn - odpowiedział
pobłażliwie, z obojętnością, na jaką go
było stać.
- Wcale nie! - rzuciła gwałtownie głową. - Na
pewno marzysz sobie o różnych rzeczach. Nie musisz mówić
o czym, ale nie wypieraj się, to nie wstyd. Wszyscy o czymś
marzą. Dziadek, tata, mama, Paweł, Warcek... ja - uzupełniła
i roześmiała się.
Dużo wie o marzeniach! I do tego Pawła!
- Kto to jest Warcek? - spojrzał na nią z
jestem tępa. Nie mogę pojąć <br>tego, że babka jest biedna, bo nic nie wyszło, jak chciała, <br>ani naprawdę, ani w myśli. A przecież każdy o czymś <br>marzy. Lubisz marzyć? - zechciała nagle koniecznie <br>wiedzieć. <br>Wzruszył ramionami. <br>- To specjalność dziewczyn - odpowiedział <br>pobłażliwie, z obojętnością, na jaką go <br>było stać. <br>- Wcale nie! - rzuciła gwałtownie głową. - Na <br>pewno marzysz sobie o różnych rzeczach. Nie musisz mówić <br>o czym, ale nie wypieraj się, to nie wstyd. Wszyscy o czymś <br>marzą. Dziadek, tata, mama, Paweł, Warcek... ja - uzupełniła <br>i roześmiała się.<br>Dużo wie o marzeniach! I do tego Pawła!<br>- Kto to jest Warcek? - spojrzał na nią z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego