Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
pozostałeś sobą.
Kossecki bez słowa odwrócił się na bok, do ściany. Chciał spać.
- Dobranoc, Antoni - odezwała się po długiej chwili pani Alicja.
- Dobranoc - odpowiedział już zupełnie sennie.
Zamknięty w toalecie Pieniążek nie dawał starej Jurgeluszce spokoju. Przez dłuższy czas wcale go nie było słychać. Aż naraz począł się w separatce gwałtownie szamotać, pokrzykiwać i dobijać do drzwi. Nie było to przyjemne. Ale cóż na to mogła poradzić? Zaglądała kilka razy do toalety. Tamten bełkotał coś niewyraźnie, paznokciami skrobał w drzwi jak szczur, obijał się o ciasne ściany. Potem przycichał i znów się zaczynał szamotać. Bała się jednak drzwi otworzyć. Ciężko wzdychając
pozostałeś sobą.<br>Kossecki bez słowa odwrócił się na bok, do ściany. Chciał spać.<br>- Dobranoc, Antoni - odezwała się po długiej chwili pani Alicja.<br>- Dobranoc - odpowiedział już zupełnie sennie.<br>Zamknięty w toalecie Pieniążek nie dawał starej Jurgeluszce spokoju. Przez dłuższy czas wcale go nie było słychać. Aż naraz począł się w separatce gwałtownie szamotać, pokrzykiwać i dobijać do drzwi. Nie było to przyjemne. Ale cóż na to mogła poradzić? Zaglądała kilka razy do toalety. Tamten bełkotał coś niewyraźnie, paznokciami skrobał w drzwi jak szczur, obijał się o ciasne ściany. Potem przycichał i znów się zaczynał szamotać. Bała się jednak drzwi otworzyć. Ciężko wzdychając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego