jeszcze kilka lat i bomby w miasta.<br><br>A teraz - widzisz? Szczecin.<br>Polski Szczecin. Nasz Szczecin.<br>I nasza rocznica ślubu. Dziewiętnasta.<br><br>Chodź: Ulicą Syreny<br>w port pod rękę wejdziemy.<br>Ja już prawie niemłody, siwy nawet.<br><br>Ale z twych rąk mam, żono,<br>upór, topór i honor,<br>a tyś jest nazwa wszystkich mostów, gwiazd i planet.<br><br>Słyszysz? To śpiewa wilga.<br>Wytchnienie. Złota chwilka.<br>Któż ją dał? Ci, co o pokój walczą. Przyjaciele.<br><br>Wiatr brzozom listki trąca.<br>O, dziewczęca, dźwięcząca,<br>bezsenna, wiosenna zieleń!<br><br>1949</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>WYCIECZKA DO ŚWIDRA</><br><br>1<br><br><tit>W POCIĄGU</><br><br>Przepraszam, pan wychodzi?<br>Czy ten wiatr panu szkodzi?<br>Nie, mnie szkodzą tylko rzeczy mączne.<br><br>Czy