Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
tam patrzeć
nie mogę, bo mi w głowie się zakręci
i mrok na oczy padnie - i polecę
wprost w przepaść.

Jeśli Kant znał Króla Leara, musiał w ostatnich latach
swego życia pochylać się nad nierzeczywistą przepaścią,
którą ślepymi oczami oglądał Gloster;

nabądź gdzieś szklane oczy i, jak czynią
spod ciemnej gwiazdy politycy, zdaj się
to widzieć, czego nie dostrzegasz.

Zagłębiony w fotelu na wprost okna miał przed sobą
ruiny zamku królewieckiego, topole i zblakłe niebo:
ograniczony obraz przyrody zamknięty
w prostokącie okna jak pejzaż w ramie. Jakże więc mógł
rozszerzyć granice wyobraźni
i wyzwolić w sobie wzniosłość idei rozumu?
Na próżno
tam patrzeć<br>nie mogę, bo mi w głowie się zakręci<br>i mrok na oczy padnie - i polecę<br>wprost w przepaść.<br><br> Jeśli Kant znał Króla Leara, musiał w ostatnich latach<br>swego życia pochylać się nad nierzeczywistą przepaścią,<br>którą ślepymi oczami oglądał Gloster;<br><br>nabądź gdzieś szklane oczy i, jak czynią<br>spod ciemnej gwiazdy politycy, zdaj się<br>to widzieć, czego nie dostrzegasz.<br><br> Zagłębiony w fotelu na wprost okna miał przed sobą<br>ruiny zamku królewieckiego, topole i zblakłe niebo:<br>ograniczony obraz przyrody zamknięty<br>w prostokącie okna jak pejzaż w ramie. Jakże więc mógł<br>rozszerzyć granice wyobraźni<br>i wyzwolić w sobie wzniosłość idei rozumu?<br>Na próżno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego