Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
wiejskim 19 listopada ub. roku gospodarze zorganizowali patrol społeczny.
- I więcej nam teraz mówią o swoich podejrzeniach - dodaje komendant.
Po krowę z szelkami
- Pewno w żniwa będzie jakaś przerwa w stróżowaniu - mówi sołtys Nogaj. - Bo u nas każdy w polu robi. Oharujemy się, to i śpimy mocno. Sołtys ma 15 ha. Przypuszcza, że rok temu wygadał się przed złodziejem o byczku.
- Z 500 zł był wart. Taki do podchowania. O piątej rano coś mnie podpaliło i zaszedłem do obory, a tu cielaka nie ma. Nie zamykałem go na kłódki, bo u nas nie było zwyczaju. Teraz się zamykamy.
Elżbieta Lis, gospodyni
wiejskim 19 listopada ub. roku gospodarze zorganizowali patrol społeczny.<br>- &lt;q&gt;I więcej nam teraz mówią o swoich podejrzeniach&lt;/&gt; - dodaje komendant.<br>&lt;tit1&gt;Po krowę z szelkami&lt;/&gt;<br>- &lt;q&gt;Pewno w żniwa będzie jakaś przerwa w stróżowaniu&lt;/&gt; - mówi sołtys Nogaj. - &lt;q&gt;Bo u nas każdy w polu robi. &lt;orig&gt;Oharujemy&lt;/&gt; się, to i śpimy mocno&lt;/&gt;. Sołtys ma 15 ha. Przypuszcza, że rok temu wygadał się przed złodziejem o byczku.<br>- &lt;q&gt;Z 500 zł był wart. Taki do podchowania. O piątej rano coś mnie podpaliło i zaszedłem do obory, a tu cielaka nie ma. Nie zamykałem go na kłódki, bo u nas nie było zwyczaju. Teraz się zamykamy&lt;/&gt;.<br>Elżbieta Lis, gospodyni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego