za sprawą Laskowskiego starannie co roku waloryzowanej w relacji do czarnorynkowej ceny dolara, aż tu przychodzi list od mecenasa, w którym zawiadamia się "szanownych towarzyszy", że od dziś opłata ma być kierowana na adres towarzysza Michała, współwłaściciela willi... Najpierw by się wściekli, potem by mu zazdrościli, wreszcie - znaleźliby na niego haka. Może nawet by upaństwowili chałupę, wiedząc, że już nie grozi im zarzut antysemityzmu? Ale nie, była przecież jeszcze Helena...<br>Nazajutrz pojechał do miasta i osobiście odesłał podpisane dokumenty.<br>Na początku grudnia 1970 roku wybrał się do Warszawy, na posiedzenie Zarządu Głównego PTTK. Rzadko kiedy bywał na takich nasiadówkach, teraz jednak