Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 2.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
zawsze coś się dzieje - tłumaczył jeden z organizatorów zabawy Bogusław Sonik. Policja wyznaczyła drogi ewakuacyjne, punkt dla zaginionych dzieci, tramwaje i autobusy rozwoziły po północy balowiczów w różne rejony miasta - dzięki temu obyło się bez incydentów. Bardziej niż lekarze zajęci byli weterynarze. Właściciele obawiali się o zdrowie swoich czworonożnych pociech - hałas to największa zmora psów i kotów. Weterynarze by złagodzić stresy zwierzaków aplikowali im środki uspokajające. Kiedy zamykaliśmy numer, jedynym zdecydowanie negatywnym efektem zabaw noworocznych były korki na głównych drogach krajowych - zaczęły się powroty z wyjazdów sylwestrowych. Tradycyjnie najbardziej zatłoczona była "zakopianka". Na niektórych jej odcinkach samochody jechały 20 - 40 km
zawsze coś się dzieje - tłumaczył jeden z organizatorów zabawy Bogusław Sonik. Policja wyznaczyła drogi ewakuacyjne, punkt dla zaginionych dzieci, tramwaje i autobusy rozwoziły po północy <orig>balowiczów</> w różne rejony miasta - dzięki temu obyło się bez incydentów. Bardziej niż lekarze zajęci byli weterynarze. Właściciele obawiali się o zdrowie swoich czworonożnych pociech - hałas to największa zmora psów i kotów. Weterynarze by złagodzić stresy zwierzaków aplikowali im środki uspokajające. Kiedy zamykaliśmy numer, jedynym zdecydowanie negatywnym efektem zabaw noworocznych były korki na głównych drogach krajowych - zaczęły się powroty z wyjazdów sylwestrowych. Tradycyjnie najbardziej zatłoczona była <orig>"zakopianka"</>. Na niektórych jej odcinkach samochody jechały 20 - 40 km
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego