Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
W pierwszej dużej sali kłócili się przy stoliku dwaj jegomoście pochyleni nad warcabami; chudy akademik, nie opodal pijący kawę, rzucał ku nim spojrzenia pełne szyderstwa. Ktoś niewyraźny ziewał pod oknem, przeglądając "Gazetę Polską" - Podchorążowie skierowali się ku drzwiom wiodącym do drugiej, mniejszej salki.
- Feluś dziś amfitrionem, panowie! - wołał Massalski, gdy hałaśliwie jęli zajmować miejsca przy stole.
Pokryli ten okrzyk zgodnym i szczerym aplauzem.
Feluś nie wymawiał się wiele; niedawno właśnie otrzymał był z Brodni, od pana Czartkowskiego, troskliwego rodziciela, brzęczącą przesyłkę miesięcznego quantum złotówek "na drobne ekspensy"... No a tu upragniony awans na widoku... pewny chyba, najpewniejszy!... Niepodobna było się wymawiać
W pierwszej dużej sali kłócili się przy stoliku dwaj jegomoście pochyleni nad warcabami; chudy akademik, nie opodal pijący kawę, rzucał ku nim spojrzenia pełne szyderstwa. Ktoś niewyraźny ziewał pod oknem, przeglądając "Gazetę Polską" - Podchorążowie skierowali się ku drzwiom wiodącym do drugiej, mniejszej salki.<br>- Feluś dziś amfitrionem, panowie! - wołał Massalski, gdy hałaśliwie jęli zajmować miejsca przy stole.<br>Pokryli ten okrzyk zgodnym i szczerym aplauzem.<br>Feluś nie wymawiał się wiele; niedawno właśnie otrzymał był z Brodni, od pana Czartkowskiego, troskliwego rodziciela, brzęczącą przesyłkę miesięcznego quantum złotówek "na drobne ekspensy"... No a tu upragniony awans na widoku... pewny chyba, najpewniejszy!... Niepodobna było się wymawiać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego