jest powodem, że już nic nie budzi naszego entuzjazmu. A zbiorowy pesymizm fatalnie wróży na przyszłość, bo uruchamia prawo samospełniającej się przepowiedni.<br> Mój upolityczniony znajomy opowiada wstrząśnięty, jak to jechał niedawno autobusem PKS, włączone było radio, mówił właśnie Wałęsa i nikt go nie słuchał, tylko wszystkich drażniło, że ktoś tak hałasuje. Inny znajomy wrócił właśnie z domu wczasowego i opowiada, że podczas relacji z obrad okrągłego stołu ludzie wychodzili z sali telewizyjnej, a zostawał tylko głuchy staruszek. Sami aktorzy okrągłego stołu, gdy ich spotykam, mówią o własnym sceptycyzmie i zmęczeniu. Podczas pertraktacji władza czyni czasami wrażenie, że sama nie wie, czego