Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
szkło. Na koniec energicznie wlała resztkę napoju i postawiła przed nim spienioną uczenie halbę.
- Dzenkuje... - I uśmiechnął się z zażenowaniem, jakby chciał powiedzieć: "Proszę darować wymowę, historyk to nie filolog". Upił najpierw pianę, a tuż potem poczuł piwo. Chciał jakoś nazwać to, co pił, ale tylko uśmiechnął się i odstawił halbę. Wyjął kopertę, żeby uciec od przeciętności, nijakości i zapomnienia. Trzema palcami przycumował się do wielkiej Historii, z zielnika której wypadł list ojcowy.
Martwym okiem wodził po izbie. Tu też na wysokiej półce puchary i proporczyki klubu, a poniżej dyplomy. Zaś całkiem nisko stolik, pod którym... tak! pułapka na szczura. Tunel
szkło. Na koniec energicznie wlała resztkę napoju i postawiła przed nim spienioną uczenie halbę. <br>- Dzenkuje... - I uśmiechnął się z zażenowaniem, jakby chciał powiedzieć: "Proszę darować wymowę, historyk to nie filolog". Upił najpierw pianę, a tuż potem poczuł piwo. Chciał jakoś nazwać to, co pił, ale tylko uśmiechnął się i odstawił halbę. Wyjął kopertę, żeby uciec od przeciętności, nijakości i zapomnienia. Trzema palcami przycumował się do wielkiej Historii, z zielnika której wypadł list ojcowy. <br>Martwym okiem wodził po izbie. Tu też na wysokiej półce puchary i proporczyki klubu, a poniżej dyplomy. Zaś całkiem nisko stolik, pod którym... tak! pułapka na szczura. Tunel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego