Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
znajomymi.
- Chodź, napijemy się jeszcze herbaty przed snem. Zapraszam do siebie. Mów mi Klocia.
- Dlaczego nie. Poczekaj, przebiorę się tylko.
No tak - ciekawość, po prostu ciekawość nie pozwoliła mi odmówić. Zrzuciłam ciuchy i w szlafroku zadzwoniłam do jej drzwi. Kiedy otworzyła, wyglądała już zupełnie inaczej, bez makijażu, w lekkiej, przezroczystej haleczce i majteczkach.
- Jeśli się krępujesz, mogę się ubrać.
- Nie, coś ty, raczej ja zdejmę szlafrok.
Rozmawiałyśmy przez chwilę, właściwie o niczym. Obie byłyśmy za bardzo zmęczone. To fajna dziewczyna, w moim wieku. Jeszcze pewnie siądziemy przy herbacie, ale może nie zaraz po przepracowanej nocy.
24 czerwca
Zaczęłam używać komputera. Pisanie
znajomymi. <br>&lt;page nr=104&gt; - Chodź, napijemy się jeszcze herbaty przed snem. Zapraszam do siebie. Mów mi Klocia.<br>- Dlaczego nie. Poczekaj, przebiorę się tylko.<br>No tak - ciekawość, po prostu ciekawość nie pozwoliła mi odmówić. Zrzuciłam ciuchy i w szlafroku zadzwoniłam do jej drzwi. Kiedy otworzyła, wyglądała już zupełnie inaczej, bez makijażu, w lekkiej, przezroczystej haleczce i majteczkach.<br>- Jeśli się krępujesz, mogę się ubrać.<br>- Nie, coś ty, raczej ja zdejmę szlafrok.<br>Rozmawiałyśmy przez chwilę, właściwie o niczym. Obie byłyśmy za bardzo zmęczone. To fajna dziewczyna, w moim wieku. Jeszcze pewnie siądziemy przy herbacie, ale może nie zaraz po przepracowanej nocy.<br>24 czerwca<br>Zaczęłam używać komputera. Pisanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego