Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
w pełnym świetle zobaczyć swoją twarz, skurczoną od namiętnych uczuć.
- Głupi, głupi! - krzyczała - po tysiąckroć głupi! Czego się boisz, czego się wściekasz? Nikogo nie pokocham nigdy - wszystko, świat cały za mną zatrzaśnięty na wieki!!! Nędzna ja, nieszczęśnica, w złą chwilą urodzona.
Szły długie lata dobrego zdrowia, kwitnącego wyglądu, szumiących kanausowych halek, częstych, łatwych triumfów Róży nad męskimi żądzami. Polubiła tę grę - cierpienia mężczyzn podtrzymywały ją jak alkohol.
Urodą operowała mistrzowsko. Ponieważ w erotycznych okolicznościach nie bywała wzruszona, nie zbrakło jej nigdy okazji, by zaobserwować w lustrze, który uśmiech, wyraz, jaka poza są najbardziej korzystne. Zauważyłam, że przy uśmiechu niezbyt szerokim mięśnie
w pełnym świetle zobaczyć swoją twarz, skurczoną od namiętnych uczuć. <br>- Głupi, głupi! - krzyczała - po tysiąckroć głupi! Czego się boisz, czego się wściekasz? Nikogo nie pokocham nigdy - wszystko, świat cały za mną zatrzaśnięty na wieki!!! Nędzna ja, nieszczęśnica, w złą chwilą urodzona. <br>Szły długie lata dobrego zdrowia, kwitnącego wyglądu, szumiących kanausowych halek, częstych, łatwych triumfów Róży nad męskimi żądzami. Polubiła tę grę - cierpienia mężczyzn podtrzymywały ją jak alkohol. <br>Urodą operowała mistrzowsko. Ponieważ w erotycznych okolicznościach nie bywała wzruszona, nie zbrakło jej nigdy okazji, by zaobserwować w lustrze, który uśmiech, wyraz, jaka poza są najbardziej korzystne. Zauważyłam, że przy uśmiechu niezbyt szerokim mięśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego