Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Na sczerniałej skrzyneczce stał kubek z liszajami odbitej emalii. Ogarka świeczki już nie było. Zaczął skrupulatnie przeszukiwać ciasne pomieszczenie. Na rękę ściekał gorący wosk, który stygł szybko, ściskając palce spoistymi pierścieniami. Niczego tu więcej jednak nie znalazł. Ślady czyjejś obecności spłowiały, przeszły zapachem stęchlizny, deszczów i wichru. Wrócił więc do hali na dole. Na dworze budził się wiatr zwiastujący niepogodę. Odezwały się drzewa dotychczas nieruchome i uśpione. Coś podzwaniało monotonnie pod czarnym stropem. Polek usiadł na belce oślizłej. Cały czas rozglądał się czujnie dokoła, chcąc uprzedzić ewentualny niespodziewany napad. Wszystko zaczynało żyć. Rosły w ciemnościach jakieś szepty, chichoty, szybkie stąpania, woda
Na sczerniałej skrzyneczce stał kubek z liszajami odbitej emalii. Ogarka świeczki już nie było. Zaczął skrupulatnie przeszukiwać ciasne pomieszczenie. Na rękę ściekał gorący wosk, który stygł szybko, ściskając palce spoistymi pierścieniami. Niczego tu więcej jednak nie znalazł. Ślady czyjejś obecności spłowiały, przeszły zapachem stęchlizny, deszczów i wichru. Wrócił więc do hali na dole. Na dworze budził się wiatr zwiastujący niepogodę. Odezwały się drzewa dotychczas nieruchome i uśpione. Coś podzwaniało monotonnie pod czarnym stropem. Polek usiadł na belce oślizłej. Cały czas rozglądał się czujnie dokoła, chcąc uprzedzić ewentualny niespodziewany napad. Wszystko zaczynało żyć. Rosły w ciemnościach jakieś szepty, chichoty, szybkie stąpania, woda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego