Ferdynand.<br>- Ano, możemy spróbować - powiedział dyrektor.<br>- Nigdy go pan nie naciskał? - zapytał Ferdynand.<br>- Nigdy - odparł dyrektor.<br>- Wie pan co - zaproponował Ferdynand - żeby nikt z nas nie był pokrzywdzony, naciśnijmy ten guzik jednocześnie, dobrze?<br>- Świetnie - odrzekł dyrektor. - Panie Ferdynandzie, pan jest jedyny do zabawy.<br>Jednocześnie nacisnęli guzik i wtedy zebrani w hallu goście zobaczyli nagle ze zgrozą, że winda jedzie w kierunku ósmego piętra, nie zatrzymuje się na nim, ale je mija, mija potem strych, który znajduje się nad ósmym piętrem, i przez dach, który ni stąd, ni zowąd przed nią się otwiera, ulatuje w kierunku bladoniebieskiego, pokrytego lekkimi obłoczkami nieba.<br><br><br>VIII