Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
dwie zapasowe rury leżały przed siarkownią, pół roku temu, dopóki jakiś łobuz nie ukradł.

- Złapali?
- Ale! Czysta robota. Jak kamień do wody.
Stary spojrzał na garnitur Szczęsnego i znów poczuł ołów: na sercu.
Mogą złapać Sosnowskiego albo Witkiewicza, po nitce dojdą do kłębka. Co wtedy? Bożeż drogi, drelich więzienny i hańba, i życie chłopaka złamane...
Ksiądz Wojda słowa dotrzymał: Kachna poszła do szkoły powszechnej, a Walek do mechanicznej. Uczył się pilnie do późna w nocy, nadrabiając opuszczone sześć tygodni. Prędko oswoili się z miastem, nabrali miejskiej ogłady i wymowy, wierząc, że to tak samo potrzebne, żeby się wydźwignąć, jak szkoła.
Weronka
dwie zapasowe rury leżały przed siarkownią, pół roku temu, dopóki jakiś łobuz nie ukradł.<br>&lt;page nr=129&gt; <br>- Złapali?<br>- Ale! Czysta robota. Jak kamień do wody.<br>Stary spojrzał na garnitur Szczęsnego i znów poczuł ołów: na sercu.<br>Mogą złapać Sosnowskiego albo Witkiewicza, po nitce dojdą do kłębka. Co wtedy? Bożeż drogi, drelich więzienny i hańba, i życie chłopaka złamane...<br>Ksiądz Wojda słowa dotrzymał: Kachna poszła do szkoły powszechnej, a Walek do mechanicznej. Uczył się pilnie do późna w nocy, nadrabiając opuszczone sześć tygodni. Prędko oswoili się z miastem, nabrali miejskiej ogłady i wymowy, wierząc, że to tak samo potrzebne, żeby się wydźwignąć, jak szkoła.<br>Weronka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego