Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
swoich spraw.
Bobiś jeszcze raz wypadł na drogę, ale zaraz wrócił. Przewinął się do gościnnego pokoju i położył na poduszce. Głowę wtulił między wyciągnięte łapy i zamknął oczy. Starał się zapomnieć o tym, co się dzieje - że oto odchodzą od niego drogą nieznaną pan i pani, a on zostaje na hańbę swej powinności. I porażony zbrodnią popełnioną nie czuł ani widział, że zbliża się burza, a przecież się zbliżała na dworze i w jego sercu.
Gospodyni weszła do pokoju, ażeby pozamykać okna.
- Patrzcie, państwo - zawołała - a ten pies jeszcze tu!
Bobek się zerwał.
- Już teraz nie dogoni, ze dwie godziny temu
swoich spraw.<br>Bobiś jeszcze raz wypadł na drogę, ale zaraz wrócił. Przewinął się do gościnnego pokoju i położył na poduszce. Głowę wtulił między wyciągnięte łapy i zamknął oczy. Starał się zapomnieć o tym, co się dzieje - że oto odchodzą od niego drogą nieznaną pan i pani, a on zostaje na hańbę swej powinności. I porażony zbrodnią popełnioną nie czuł ani widział, że zbliża się burza, a przecież się zbliżała na dworze i w jego sercu.<br>Gospodyni weszła do pokoju, ażeby pozamykać okna.<br>- Patrzcie, państwo - zawołała - a ten pies jeszcze tu!<br>Bobek się zerwał.<br>- Już teraz nie dogoni, ze dwie godziny temu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego