jednej, kartkę za kartką, na popielniczce.<br>"Więc kryję się przed przyjaciółmi, przed braćmi, którzy nie uwierzą nigdy w moją zdradę, ale którzy może za kwadrans wykonają na mnie wyrok, bo taki dostaną r o z k a z? A ja sam... Meldowałem Junoszy o Poznańskiej, gdzie skonfiskowaliśmy przecież jakieś straszne, hańbiące dokumenty - bo władza. Jesteśmy wierni. Ale komu? Już nie sobie, skoro gotowi jesteśmy iść wbrew własnemu sumieniu. Wbrew. Przecież własne sumienie oddaliśmy <page nr=170> w administrację im, Ťgórzeť. Nie dość, że za nas myślą, że nami politykują... Czy można komuś oddać sumienie?"<br>- Co? - poderwał się przestraszony.<br>Kelner robił mu wymówki za zaśmiecenie