Typ tekstu: Książka
Autor: Bendyk Edwin
Tytuł: Zatruta studnia
Rok: 2002
aż za krąg polarny, do ujścia tej wielkiej rzeki. Nazwa przedsięwzięcia zapowiadała nieziemskie atrakcje. Przed wyruszeniem przezornie przypomniałem sobie Rejs Marka Piwowskiego.
Do Moskwy dotarliśmy pociągiem. Stolica chylącego się ku upadkowi imperium przypominała Warszawę z okresu rządów Rakowskiego: każdą wolną przestrzeń na chodnikach zajmowały łóżka polowe i stoliki, z których handlowano wszystkim: wódką, warzywami i Pismem Świętym. W normalnych sklepach nie zostało już nic oprócz wrogości personelu.
Na lotnisku Domodiedowo zapakowaliśmy się do Iła-62, który miał nas zanieść do odległego o cztery tysiące kilometrów celu podróży. Ekipa Aerofłotu poczęstowała podróżnych tradycyjnym zestawem kurica i limonad, czyli udkiem kurczaka (wyglądało, jakby
aż za krąg polarny, do ujścia tej wielkiej rzeki. Nazwa przedsięwzięcia zapowiadała nieziemskie atrakcje. Przed wyruszeniem przezornie przypomniałem sobie Rejs Marka Piwowskiego.<br>Do Moskwy dotarliśmy pociągiem. Stolica chylącego się ku upadkowi imperium przypominała Warszawę z okresu rządów Rakowskiego: każdą wolną przestrzeń na chodnikach zajmowały łóżka polowe i stoliki, z których handlowano wszystkim: wódką, warzywami i Pismem Świętym. W normalnych sklepach nie zostało już nic oprócz wrogości personelu.<br>Na lotnisku Domodiedowo zapakowaliśmy się do Iła-62, który miał nas zanieść do odległego o cztery tysiące kilometrów celu podróży. Ekipa Aerofłotu poczęstowała podróżnych tradycyjnym zestawem kurica i limonad, czyli udkiem kurczaka (wyglądało, jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego