Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na prawdziwego dżentelmena przystało, powiedział podczas jednego z postojów: -Panowie, teraz muszę wyjść i jestem pewien, że może to dłużej potrwać. Zapisując te słowa w swym dzienniku, sir Robert Scott wiedział, że kompan wyszedł, aby... umrzeć. Wkrótce umarł i on, i jego towarzysze. Zaledwie kilka kilometrów od składu żywności...

Prawie happy end
Czuję się bardzo źle. Zapominam przywiązać się liną asekuracyjną do stojących opodal sań. Nie mogę zginać lewej nogi. Pod grubą warstwą rajstop i kalesonów stłuczone kolano spuchło do rozmiarów balonu. Ustawienie namiotu przy takiej wichurze kompletnie mnie wyczerpuje. Przez godzinę staram się zamocować parawan ochronny dla psów. Nic nie widać
na prawdziwego dżentelmena przystało, powiedział podczas jednego z postojów: -Panowie, teraz muszę wyjść i jestem pewien, że może to dłużej potrwać. Zapisując te słowa w swym dzienniku, sir Robert Scott wiedział, że kompan wyszedł, aby... umrzeć. Wkrótce umarł i on, i jego towarzysze. Zaledwie kilka kilometrów od składu żywności...<br><br>Prawie happy end<br>Czuję się bardzo źle. Zapominam przywiązać się liną asekuracyjną do stojących opodal sań. Nie mogę zginać lewej nogi. Pod grubą warstwą rajstop i kalesonów stłuczone kolano spuchło do rozmiarów balonu. Ustawienie namiotu przy takiej wichurze kompletnie mnie wyczerpuje. Przez godzinę staram się zamocować parawan ochronny dla psów. Nic nie widać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego