wspaniały człowiek i znakomity specjalista, niczego nam nie narzucał, o niczym nie decydował bez rozmowy z nami. Chętnie szedł na kompromis, ale i nam potrafił umiejętnie wykazać konieczność ustępstw. Przenosiliśmy się wówczas z dużego domu w Pruszkowie, w stylu bardzo rustykalnego, w którym dominowało drewno i klinkier. Ten zaś miał harmonijnie łączyć staroświecka bryłę zewnętrzną z nowoczesnym urządzeniem wnętrza Tom były bardzo trudne lata - nie było punktów odniesienia, modeli, które można było podpatrzyć, rodzimy rynek był bardzo ubogi, nie było mebli, nie było materiałów budowlanych, wykończeniowych, dodatków. Oboje z mężem dużo podróżowaliśmy i nasze marzenia wynikły z "napatrzenia " na piękne domy