że takie rozwiązanie uniemożliwia sprawne funkcjonowanie państwa. Co więcej, brak jednolitych systemów gospodarczych, handlowych, finansowych i walutowych (Serbia ma dinar, walutą Czarnogóry stało się euro) blokuje przygotowania do rozmów akcesyjnych z Unią Europejską. Nie ma więc wątpliwości, że ta sytuacja wymaga zmian. Jednak gdy w Belgradzie uznano, że trzeba dokonać harmonizacji w sferze gospodarczej i finansowej, w Podgoricy zażądano całkowitego rozwodu. <br>Premier Serbii Vojislav Kostunica odrzucił ten postulat, argumentując, że narusza on porozumie z 2003 r. Przewiduje ono, że dopiero po 2006 r. Serbowie i Czarnogórcy opowiedzą się w referendum, czy pozostaną razem, czy rozdzielą się. To jednak formalny argument. W