Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
przedtem, zanim nastała ta ohydna moda na workowate suknie, nie zakrywające kolan, uczesania z grzywką i kapelusze podobne do wielbłądziego garbu, ocieniające twarz.
Tak więc w tym czasie dwu młodzieńców odkryło prawdę o pięknie samotnych zmagań. Przyszło im bez wielkiego trudu pogniewać się na brzydotę, skoro nie mieli na tyle hartu, aby zadać sobie trud jej usunięcia. Wprzęgnięcie samych siebie w robotę partyjną wydawało im się ograniczeniem wolności. Wolność ich stała się podobna do smutnej wolności meteorów, krążących w kosmicznej próżni... Eh, melodramat urządzam. To wszystko dlatego, że ze mną już koniec, a umierać mi się nie chce, żebyś ty, Jurku
przedtem, zanim nastała ta ohydna moda na workowate suknie, nie zakrywające kolan, uczesania z grzywką i kapelusze podobne do wielbłądziego garbu, ocieniające twarz.<br>Tak więc w tym czasie dwu młodzieńców odkryło prawdę o pięknie samotnych zmagań. Przyszło im bez wielkiego trudu pogniewać się na brzydotę, skoro nie mieli na tyle hartu, aby zadać sobie trud jej usunięcia. Wprzęgnięcie samych siebie w robotę partyjną wydawało im się ograniczeniem wolności. Wolność ich stała się podobna do smutnej wolności meteorów, krążących w kosmicznej próżni... Eh, melodramat urządzam. To wszystko dlatego, że ze mną już koniec, a umierać mi się nie chce, żebyś ty, Jurku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego