Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
kto wam uwierzy.
Hotentot zaszwargotał z drugim białym w afrikaans. Biały wskazał ręką z cygarem na rozwijający się powoli na wschód wąż tragarzy.
- Biją się tu? - zapytał Daniel wydmuchawszy dym.
- Kto?
- Ktokolwiek.
- Dochodzą echa. Armia Wyzwoleńcza M'Ato, Kunikuadze. W Mutawasze powinno być spokojnie. O ile nie zabiorą się do kamienowania, he, he.
Daniel wzruszył ramionami. Kiedy się poprzednio byli zetknęli - ludzie Kilmoutha i ludzie Wrońskiego - rzecz cała zakończyła się zlinczowaniem jednego z wieśniaków przez rozjuszoną tłuszczę, Fouche i pozostali mogli się tylko przyglądać (co zresztą stanowiło według Redinga główne zajęcie najemników: przyglądanie się z dystansu).
Szłupp, szłupp, szłup-pp, nareszcie łopaty
kto wam uwierzy. <br>Hotentot zaszwargotał z drugim białym w afrikaans. Biały wskazał ręką z cygarem na rozwijający się powoli na wschód wąż tragarzy. <br>- Biją się tu? - zapytał Daniel wydmuchawszy dym. <br>- Kto? <br>- Ktokolwiek. <br>- Dochodzą echa. Armia Wyzwoleńcza M'Ato, Kunikuadze. W Mutawasze powinno być spokojnie. O ile nie zabiorą się do kamienowania, he, he.<br>Daniel wzruszył ramionami. Kiedy się poprzednio byli zetknęli - ludzie Kilmoutha i ludzie Wrońskiego - rzecz cała zakończyła się zlinczowaniem jednego z wieśniaków przez rozjuszoną tłuszczę, Fouche i pozostali mogli się tylko przyglądać (co zresztą stanowiło według Redinga główne zajęcie najemników: przyglądanie się z dystansu).<br>Szłupp, szłupp, szłup-pp, nareszcie łopaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego